wtorek, 1 kwietnia 2014

Autokosmetyka - auto poradnik

Autokosmetyki - auto poradnik


Autor: netimage


Czy wiesz jak dbać o swój samochód? Jakie kosmetyki samochodowe mogą okazać się pomocne? A może niektóre są w stanie uszkodzić twoje "cztery koła"? Nic nie wiesz na ten temat? W takim razie... Zapraszamy do lektury!


Na lakier naszego samochodu działa dużo szkodliwych czynników. Wśród nich na przykład działanie promieniowania UV, błoto oraz kałuże czy też sól, która w ogromnych ilościach pojawia się w zimie na drogach. Na powłoce lakierniczej osadzają się pozostałe zanieczyszczenia spotykane na drogach podczas codziennej eksploatacji, takie jak pył z klocków hamulcowych, pozostałości organiczne w tym zaschnięte owady, odchody ptaków oraz żywica z drzew. Jak zatem zadbać o nasz samochód?

Auto drogeria - akcesoria samochodowe

trans
Praktycznie każdego dnia na lakierze naszego auta pojawiają się drobne uszkodzenia mechaniczne. Przyczyniają się do niego często mało widoczne zarysowania powstające przy wsiadaniu lub wysiadaniu, korzystaniu z bagażnika, parkowaniu w zatłoczonych miejscach, a także te spowodowane przez szczotki na automatycznej myjni. Na ratunek ruszają producenci kosmetyków samochodowych, którzy oferują szeroką gamę produktów do regeneracji lakieru i likwidowania zarysowań.

W ofercie sklepów i producentów znajdziemy takie auto kosmetyki jak na przykład koncentrat do spryskiwaczy. Bardzo popularne są wszelkiego rodzaju nabłyszczacze, preparaty do czyszczenia kokpitu czy mycia silnika.

Wybierając któryś z kosmetyków samochodowych powinniśmy zastanowić się do jakiego rodzaju lakieru ich potrzebujemy - zwykłego lub metalicznego. Jeżeli chodzi o pasty i woski koloryzujące powinniśmy wybierać te zbliżone odcieniami do koloru naszego lakieru. Te i inne kosmetyki samochodowe zakupimy przy okazji najbliższego tankowania na stacji benzynowej, w supermarkecie lub w wyspecjalizowanym sklepie internetowym zajmującym się ich sprzedażą.

Zanim zaczniesz pracować nad swoim samochodem, pamiętaj, że takich prac regeneracyjnych nie wolno wykonywać podczas deszczu, na mrozie czy w bardzo nasłonecznionych miejscach!

A więc zaczynamy. Najpierw dokładnie myjemy pojazd i osuszamy go na przykład wykorzystując akcesoria samochodowe takie jak ściereczki z mikrofibry, szmatki czy bardzo skuteczne czyściwa papierowe. W regeneracji lakieru idealnie sprawdzają się mleczka i pasty polerskie, które dokładnie przenikają zarysowane miejsca i je uzupełniają. Po nałożeniu należy odczekać określony przez producenta czas potrzebny na wyschnięciu wcieranych środków. Następnie przecieramy całą powierzchnię dla lepszego efektu miękka i czystą szmatką.

Czym grozi brak przegląndu technicznego?

Czym grozi brak przeglądu technicznego?


Autor: kamil romaniuk


Brak ważnego badania technicznego rodzi domniemanie, że auto jest niesprawne. Wbrew pozorom na braku stempelka potwierdzającego wykonanie badania dość rzadko przyłapuje się prowadzących stare samochody.


Częściej zapominają o nim kierowcy aut kilkuletnich, którzy nie mają nawyku odwiedzania stacji diagnostycznej. Zatrzymani przez policję tłumaczą się: „To już trzy lata? Niemożliwe!”.

Pewne zamieszanie wprowadziła drobna korekta w przepisach. Kiedyś drugie badanie techniczne wykonywało się po kolejnych dwóch latach eksploatacji. Teraz także, ale pojawił się dodatkowy warunek: od pierwszej rejestracji nie może minąć więcej niż 5 lat. Jeśli więc ktoś spóźnił się z pierwszym badaniem, na drugie musi stawić się odpowiednio wcześniej

Co grozi przyłapanemu na jeździe autem niemającym ważnego badania technicznego? Zadaniem policji jest przede wszystkim nakłonienie do wykonania obowiązkowego przeglądu, a trzeba przypomnieć, że zgodnie z kodeksem to powinność właściciela samochodu, a nie kierowcy. Z reguły spotkanie z policją kończy się więc po prostu zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego. Różne mogą być tylko jego konsekwencje. W tym momencie należy podkreślić, że na pobłażliwość policjanta można liczyć tylko w wyjątkowych przypadkach, bowiem prawo nie daje mu możliwości manewru – jeśli badania brak, powinien dowód zatrzymać.

Ma on jednak dużą swobodę w decydowaniu, co stanie się dalej. Pokwitowanie zatrzymania dowodu rejestracyjnego może bowiem pozwalać na jazdę autem do 7 dni bez ograniczeń, z ograniczeniami (np. „tylko na dojazd do miejsca garażowania”, „tylko na dojazd do stacji kontroli pojazdów”, „jazda w porze dziennej”) lub też w ogóle nie pozwalać na jazdę. Decyzja policjanta uzależniona jest m.in. od wieku i stanu technicznego samochodu – na pewno będzie inna w przypadku zadbanego trzylatka niż zdezelowanego „strucla”.

Skutki spotkania patrolu mogą okazać się bardziej przykre, kiedy stwierdzi on np., że zignorowaliśmy ograniczenia narzucone przez funkcjonariusza odbierającego dowód rejestracyjny albo jeździmy autem niemającym badania już od roku, a do tego będącym w fatalnym stanie technicznym. Zwykle kończy się to wysokim mandatem i odholowaniem pojazdu na parking policyjny.

Kradzież samochodu - jak jej uniknąć?

Kradzież samochodu - jak jej uniknąć?


Autor: Jacek_G


Przez lata o Polsce narosło przekonanie, że nasz kraj jest prawdziwym rajem dla złodziei samochodów. Cóż, nie da się ukryć, że miało ono pokrycie w rzeczywistości, i wciąż, mimo że w ciągu dekady liczba zgłoszonych kradzieży spadła parokrotnie, w wyniku kradzieży rocznie swoje auta traci kilkanaście tysięcy właścicieli.


Garść statystyk

W ubiegłym (2011) roku policja przyjęła 16,5 tysiąca zgłoszeń o kradzieży samochodów. To dużo mniej, niż jeszcze przed dekadą, kiedy to tylko w 2000 roku skradzionych zostało ponad 70 (!) tysięcy samochodów. Niestety, jedynie w 22% przypadków policji udało się zidentyfikować sprawców, ale i tak oznacza to dużo większą skuteczność, niż jeszcze parę lat temu.

Największym (nomen-omen) wzięciem „cieszą się” auta niemieckie. W ścisłej czołówce kradzionych samochodów od lat są volskwageny (golfy i passaty), audi (A4 i A6), a także seat leon. Powodem mogą być gorsze zabezpieczenia oraz fakt, że po prostu marki te są najpopularniejsze (tj. najwięcej ich jeździ polskimi drogami). Nie powinno dziwić, że najwięcej samochodów zniknęło z ulic oraz z parkingów (po 7 tysięcy w ubiegłym roku). Najmniej bezpieczni mogli się poczuć mieszkańcy Warszawy, a także województw: łódzkiego, śląskiego i pomorskiego.

Jak przeciwdziałać kradzieżom?

Po pierwsze, wciąż jedną z najczęstszych przyczyn kradzieży samochodów jest nieuwaga samych właścicieli. Niektóre stosowane metody nie wymagają znajomości wyspecjalizowanych technik przez złodzieja, a jedynie bezczelności i zimnej krwi, jak w przypadku chociażby metody „na usterkę”. Złodziej symuluje awarię swojego samochodu na trasie, a gdy kierowca wysiada, żeby sprawdzić, co się stało... Kończyć chyba nie trzeba. Bardzo podobnie działa metoda „na policjanta”.

Po drugie, złodzieje bardzo szybko przystosowują się do zabezpieczeń, stosowanych w samochodach. Cicha wojna na technologiczne nowinki, które mają przeciwdziałać rozbojom, dla producentów jest praktycznie nie do wygrania. Np. montowany fabrycznie w nowych pojazdach immobiliser złodziej po prostu podmienia na swój komputer, co zabiera mu kilka sekund. Równie prosto obejść system bezkluczykowego otwierania drzwi. Złodziej wyposażony w urządzenie, które przechwytuje sygnał emitowany przez pilota, może bez przeszkód otworzyć samochód, uruchomić silnik i odjechać.

Więcej problemu sprawić mogą złodziejowi takie zabezpieczenia, jak GPS (dosyć drogie i wymagające comiesięcznego abonamentu) oraz stary dobry alarm samochodowy. Oczywiście, fabryczne wersje to żadna przeszkoda nawet dla średnio uzdolnionego złodziejaszka, dlatego też warto pomyśleć o jakimś niestandardowym systemie alarmowym, z dodatkowym zasilaniem do syreny, ukrytą centralką do alarmu, itd.

A gdy ukradną nam samochód...

Cóż, rosnąca wykrywalność sprawców to dla poszkodowanych niewielka pociecha. Samochody z reguły są rozmontowywane na części już w parę godzin po kradzieży. Zysk ze sprzedaży części może i jest mniejszy, niż gdyby sprzedano samochód w całości, za to na pewno – dużo pewniejszy, zwłaszcza że zorganizowane grupy współpracują z paserami.

Dlatego przewidujący kierowca powinien zawczasu zadbać o dodatkowe zabezpieczenie, które zapewni mu wypłatę odszkodowania w razie kradzieży samochodu: polisę autocasco. To dobrowolne ubezpieczenie nie należy do najtańszych, natomiast jego zakres można dostosować w taki sposób, aby chroniło przed skutkami tych okoliczności, których lękamy się najbardziej. A jeśli nie stać nas na pełne ubezpieczenie AC, możemy się zainteresować jednym z mniejszych produktów ubezpieczeniowych, oferowanych przez niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe: minicasco (obejmuje wszystkie okoliczności poza usterkami eksploatacyjnymi i uszkodzeniami związanymi ze stłuczkami lub wypadkami), smartcasco (gdzie przy szkodach częściowych ubezpieczony musi pokryć udział własny, ale już w przypadku szkody całkowitej – a więc także kradzieży – wypłacone mu zostanie pełne odszkodowanie), także wąsko sprecyzowanym ubezpieczeniem od kradzieży.

Pamiętajmy jednakże, iż wypłata odszkodowania z tytułu AC w przypadku kradzieży samochodu obramowana jest kilkoma obostrzeniami, wymienionymi w OWU. Kierowca może pożegnać się z pieniędzmi, jeśli rzeczoznawca stwierdził rażące zaniedbanie, takie jak zgubienie kluczyka (w przypadku kradzieży samochodu poszkodowany musi wylegitymować się posiadaniem obu kompletów) czy zostawienie samochodu na parkingu z otwartymi drzwiami.